Mecenas Katarzyna Majkowska w dzienniku Rzeczpospolita komentowała sprawę wniosku o zadośćuczynienie za krzywdę doznaną na skutek urodzenia się w stalinowskim więzieniu. Rodzice powódki trafili do więzienia za współpracę z niepodległościowym podziemiem (WiN). Byli torturowani, w efekcie czego matka zmarła zaraz po porodzie, a ojciec jeszcze siedem lat przebywał w stalinowskim więzieniu. Za ich niesłuszne skazanie córka uzyskała już niewielkie zadośćuczynienie w latach 90. Ale za własne cierpienia zadośćuczynienia nie dostała, dlatego domaga się go obecnie.
Podstawę prawną do takich roszczeń dała znowelizowana w kwietniu 2018 r. ustawa o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego, zwana ustawą lutową. W art. 8b stanowi ona, że dziecku, które przebywało wraz z matką w więzieniu lub innym miejscu odosobnienia lub którego matka w okresie ciąży przebywała w więzieniu, przysługuje od państwa zadośćuczynienie za doznaną krzywdę.
Mecenas Katarzyna Majkowska udzieliła Rzeczpospolitej eksperckiego komentarza.
– Wprawdzie matka wnioskodawczyni zmarła w więzieniu, a ustawa literalnie zakłada przyznanie świadczeń dziecku represjonowanej kobiety, które wspólnie z nią przebywało, to w mojej ocenie córka powinna dostać zadośćuczynienie nie tylko za okres więziennej ciąży, ale również za pobyt w więziennej ochronce – ocenia adwokat Katarzyna Majkowska. – Ideą tej nowelizacji jest to, aby dzieci więzione z rodzicami na mocy orzeczeń uznanych później za nieważne mogły ubiegać się o zadośćuczynienie. Nie widzę natomiast podstaw do zadośćuczynienia za okres, kiedy ta pani jako dziecko przebywała w domach dziecka, gdyż ustawa go nie przewiduje. Co się zaś tyczy wysokości zadośćuczynienia za okres ciąży, to wpływać na nie powinien rozmiar cierpienia matki, gdyż przekłada się ono na cierpienia dziecka poczętego- — stwierdziła Mecenas Majkowska.
Artykuł w dzienniku Rzeczpospolita