Zniesławienie. Pozew czy akt oskarżenia?

Kiedy warto dochodzić ochrony prawnej przed zniesławieniem na drodze postępowania karnego, a kiedy cywilnego?

Niedawna zapowiedź Prezesa BCC Marka Goliszewskiego skierowania aktu oskarżenia na podstawie art. 212 k.k. każe zadać pytanie jaki tryb dochodzenia ochrony prawnej w przypadku wypowiedzi zniesławiających jest korzystniejszy: akt oskarżenia na drodze karnej, czy powództwo cywilne o ochronę dóbr osobistych? 

Prezes BCC Marek Goliszewski zapowiedział skierowanie między innymi przeciwko dziennikarzon Gazety Wyborczej aktu oskarżenia o przestępstwo zniesławienia, w związku z publikacjami dotyczcąymi oceny doktoratu Pana Goliszewskiego oraz okoliczności otwarcia przewodu doktorskiego. 

 

Adwokat Zbigniew Krüger, na łamach Rzeczpospolitej skomentował możliwe motywy stojące za decyzją dochodzenia ochrony prawnej za zniesławienie na drodze karnej. Zdaniem mecenasa Krügera motywem stojącym za wyborem procesu karnego jest zapobieganie wtórnego pokrzywdzenia (wiktymizacji). Proces o ochronę dóbr osobistych toczy się co do zasady jawnie, a trwając długo daje okazję do przypominania tez spornych publikacji. W przypadku postępowania karnego z art. 212 k.k., proces toczy się z wyłączeniem jawności, a pokrzywdzony może woleć, by sprawa biegła po cichu i z dala od fleszy. W odbiorze społecznym może jeszcze pokutować pogląd, że skazujący za zniesławienie wyrok sądu karnego realizuje poczucie sprawiedliwości, piętnuje i stygmatyzuje sprawcę i ma wymiar sympoliczny. 

 

Należy jednak pamiętać, że na tym pozytywy ścigania zniesławienia na drodze karnej, zamiast na drodze powództwa o ochronę dóbr osobistych się kończą. Przede wszystkim należy negatywnie ocenić samą koncepcję ścigania na drodze karnej za słowo, zwłaszcza dziennikarzy. Artykuł 212 kodeksu karnego stanowi niechlubny relikt minionej epoki. Korzystanie z tej drogi może narazić na negatywny odbiór pokrzywdzonego, który ponownie może zostać narażony na krytykę, tym razem przez skorzystanie z kodeksu karnego jako środka ścigania dziennikarzy za wypowiedzi zniesławiające. 

 

Jest jednak wiele powodów praktycznych, przez które właściwszą drogą dochodzenia ochrony prawnej jest powództwo o ochronę dóbr osobistych. 

Po pierwsze, zasądzane w sądach cywilnych kwoty zadośćuczynienia są o wiele większe niż ewentualne, fakultatywne nawiązki orzekane przez sądy karne. 

 

Po drugie, w sprawach honoru, czci i dobrego imienia pieniąde to nie wszystko. Postępowanie cywilne daje dużo większe możliwości uzyskania ochrony i i dużo większy wachlarz środków tej ochronie służący. Możliwe jest nakazanie opublikowania oświadczenia określonej treści i w określonej formie. Postępowanie cywilne pozwala na szczegółowe określenie treści i formy przeprosin, a także na zasądzenie określonej kwoty na wskazany cel społeczny. 

 

Należy także pamiętać, że w przypadku postępowania cywilnego możliwe jest, w przeciwieństwie do procesu karnego tzw. zabezpieczenie powództwa na czas trwania procesu. Może ono polegać na przykłąd na wstrzymaniu publikacji, usunięciu obraźliwego wpisu w sieci Internet, czy choćby umieszczenie komentarza informującego o toczącym się postępowaniu, już na jego początku, bez konieczności czekania do końca sprawy. Pozwala zatem osiągnąć wstępny, satysfakcjonujący rezultat przez osobę poszkodowaną.